Dla dzieci były przygotowane tory przeszkód z pełzaniem, ślizganiem i piłkami. Dzieci mogły również wypróbować swoich sił i zdolności grając w unihokehja ze swoimi tatusiami. Największą frajdę jednak sprawiły zwyczajne dmuchane baloniki przywiązane do nogi, bowiem zadaniem każdego uczestnika zabawy było wdepnąć na balonik kolegów i koleżanek. Umileniem dopołudnia była świeżo zaparzona kawa z ekspresu i mały bufecik przygotowany przez rodziców. Na pamiątkę sportowego dopołudnia każde z dzieci odniosło sobie własnoręcznie zaprojektowaną i wykonaną plakietkę
